Jak uniknąć 3 najczęstszych błędów w oszczędzaniu – porady na 2024 rok
Kto z nas nigdy nie robił noworocznych postanowień?
Nowy rok jest takim symbolicznym momentem. Nowy rok, nowa ja. Niektórzy chcą rzucić palenie, schudnąć do lata, a jeszcze inni zacząć oszczędzać. Przychodzi luty, najdalej początek marca, a po noworocznych postanowieniach przypominają wciśnięte w już w kąt sportowe ubrania, które kupiliśmy na siłownię czy piękny segregator z przegródkami doprowadzenia budżetu domowego.
Jeśli twoim celem na rok 2024 jest budowanie oszczędności i nauka zarządzania budżetem domowym, to koniecznie przeczytaj ten wpis. Dowiesz się, jakie są 3 najczęstsze błędy osób, które zaczynają swoją przygodę z oszczędzaniem.
Błąd nr 1: Plan, który założyłaś jest nierealny.
Wyobraź sobie taką sytuację: chcesz szybko schudnąć 10 kg. Kupujesz dietetyczne produkty, zaczynasz jeść rzeczy, których do tej pory nie widziałaś na swoim talerzu. Jak to zwykle na początku bywa, waga szybko spada. Ale mija kilka tygodni i nagle zaczyna ci czegoś brakować. Waga nie spada już tak szybko, a ty marzysz o tym, żeby zamiast kurczaka i warzyw na parze, zjeść naleśnika z nutellą. Jedna zachcianka, druga zachcianka i za chwilę wracasz na dawne tory.
Dlaczego tak się dzieje? To zupełnie zrozumiałe, że chcemy nasze cele osiągać najszybciej, jak się da i przy minimalnym wysiłku. Tak jak w przypadku trwałego pozbycie się nadprogramowych kilogramów, tak i w przypadku budowania oszczędności, potrzebny jest czas, żeby wprowadzić nowe nawyki.
Jeśli do tej pory oszczędzałaś niewielkie kwoty lub nie robiłaś tego wcale, to gdy postawisz sobie tę poprzeczkę bardzo wysoko, szybko się poddasz. Gdy chcemy wprowadzić nowe nawyki, bardzo często rezygnujemy w pierwszej kolejności z rzeczy, które sprawiają nam przyjemność. Rezygnujemy z wizyty u kosmetyczki, dobrej kawy czy ulubionych produktów. Odmawiając sobie wszystkich przyjemności, podchodząc do tematu oszczędzania zbyt restrykcyjnie, tak jak w diecie, pojawia się efekt jojo. I to, co w trudach udało się odłożyć, szybko wydajemy na pierwszą lepszą zachciankę.
Jak to rozwiązać? Spójrz na swój budżet realnie, jak wygląda dzisiaj bilans twoich dochodów i wydatków, ile do tej pory udało ci się zaoszczędzić. Przeanalizuj swoje wydatki i zastanów się, w jakiej kategorii możesz szukać oszczędności. W której kategorii te cięcia będą najmniej dotkliwe.
Błąd nr 2: Oszczędzasz tyle, ile zostało na koncie pod koniec miesiąca.
Słyszałaś kiedyś o metodzie płacić najpierw sobie? Co się dzieje, gdy na konto oszczędnościowe chcemy przelać to, co zostało pod koniec miesiąca na bieżącym rachunku bankowym?
Często nie mamy po prostu już czego przelać, bo pieniądze po prostu gdzieś się rozeszły. Przez długi okres czasu to był właśnie mój schemat. Czekałam na koniec miesiąca, żeby przelać pieniądze na oddzielne konto oszczędnościowe. Gdy miesiąc zapowiadał się szczególnie dobrze, byłam przekonana, że uda mi się odłożyć większą kwotę. I praktycznie co miesiąc przecierałam oczy ze zdziwienia, że na koncie zostało tak niewiele.
Gdy zaczęłam stosować tę metodę: płać najpierw sobie okazało się, że moje oszczędności zaczęły systematycznie rosnąć. Zaczęłam traktować oszczędności jak rachunki. Robiłam wszystkie opłaty i w tym samym momencie kwotę, którą chciałam odłożyć, przelewałam na oddzielny rachunek. Przez resztę miesiąca działałam z kwotą, która pozostała mi na głównym rachunku.
Błąd nr 3: Chaos w finansach.
Ten punkt jest mocno związany z tym, co przeczytałaś przed chwilą. Jeśli cały nasz dochód znajduje się na jednym rachunku bankowym, to ciężko określić, jaka część powinna być przeznaczona na rachunki, jedzenie czy właśnie oszczędności. To tak, jakby wszystkie pieniądze wrzucić do jednego worka, codziennie coś z niego wyjmować, a później ze zdziwieniem zobaczyć, że worek jest już pusty.
Dzisiaj banki oferują wiele różnych rozwiązań wspomagających oszczędzanie i jednym z nich jest (sub)konto oszczędnościowe. Takich kont, które w zależności od banku mogą różnie się nazywać, można zazwyczaj otworzyć kilka. Najczęściej też są one bezpłatne, ale zawsze należy się dopytać o ewentualne opłaty.
Takie subkonta możesz potraktować dokładnie tak samo jak papierowe koperty, których używają osoby prowadzące tzw. budżet kopertowy. Najważniejszym rodzajem konta (koperty) jest to, na które będziemy przelewać oszczędności.
Dzięki temu pozbywasz się ich z rachunku bieżącego, a po drugie, możesz dużo lepiej monitorować swoje postępy.
Podsumowanie.
Jeśli u ciebie pojawił się któryś z tych błędów, to nie traktuj tego jako porażki. Nie rzucaj wszystkiego w kąt, mówiąc, że to za trudne i się do tego nie nadajesz.
Podejdź do tego tematu strategicznie i przede wszystkim racjonalnie. Nie rzucaj się od razu na zbyt głęboką wodę, wchodź do tej wody powoli, zanurzając się coraz głębiej. Obserwuj co się u ciebie dzieje, które sposoby działają, a które niekoniecznie.
Jeśli potrzebujesz indywidualnego wsparcia, możesz skorzystać z oferty konsultacji 1:1, podczas których skupimy się na szukaniu gotowych rozwiązań dostosowanych do Twojej indywidualnej sytuacji.